Rozpoczęliśmy naszą turecko-syryjską przygodę. Bez większych przygód, w miarę o czasie dolecieliśmy do Antalyi.
W samolocie byliśmy przymusowo zabawiani przez wesołą grupę młodzieży, która widocznie postanowiła zintegrować cały samolot. Po przylocie zakwaterowaliśmy się w hotelu Mostar i postanowiliśmy udać się nad morze. Fajnie jest zacząć wakacje w knajpce na klifie i z piwkiem w ręku obserwować statki wypływające z portu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz